Czarter jachtu z toaletą - problem czy udogodnienie?

Wiele osób, które zarezerwowały czarter lub dopiero go planują, zastanawiali się nad kwestią toalety na jachcie oraz sposobamin załatwiania tych spraw...


No właśnie...Ciężka sprawa. Bo w końcu jak załatwić potrzebę swą podczas pobytu na jachcie, na środku jeziora???

Otóż wielu moich klientów (zwykle z tzw "starej szkoły') nawet nie chce słyszeć o pozostawieniu im toalety chemicznej i proszą aby ją zabrać, robiąc sobie z kabiny wc szafę na kapoki i ubrania przeciwdeszczowe. Wiadome sprawy załatwiają przy użyciu wiaderka i saperki. Ale takich żeglarzy coraz mniej. Większość wybiera wygodę i nie chce sie nawet zastanawiać, co stanie się z ich kupką. Z myślą o takich żeglarzach powstały toalety chemiczne, przenośne, które zabrane na czarter gwarantuja ratunek w trakcie sytuacji kryzysowej.

Ale czy toaleta chemiczna to idealne rozwiązanie problemu?


Niestety nie, ponieważ po pierwsze: ma małą pojemność, po drugie: na jachcie może unosić sie zapaszek chemii wlanej do pojemnika na fekalia, po trzecie ( i to jest najgorsze dla osób używających tego typu rozwiązania, przed oddaniem jachtu trzeba pozbyć sie zawartości i umyć toaletę. A już najgorsze ( dla niektórych) jest to, że opróżnić toaletę należy w miejscach do tego wyznaczonych, płatnych...I tu zaczyna się rzecz straszna: "oszczędni" pseudożeglarze (bo przecież żeglarzami takich osób nazwać nie mogę!) opróżniają toaletę to lasu bądź wody...Masakra!
Niektórzy uważają nawet, że przyroda sama oczyści sie przez zimę. Faktycznie, pewnie oczyściłaby się, gdyby wylewane nieczystości były bez dodatku chemii. A tak, jak by na to nie patrzeć - następuje straszliwa degradacja Mazur i to w bardzo szybkim tempie.

A co na wylewanie zawartości toalety do lasu lub wody nasza mazurska przyroda?


Wody oczyszczają się przez ok. rok czasu. W trakcie sezonu (szczególnie w części południowej WJM) w wodzie znajduje sie sporo bakterii coli. Lasy straszą ogromną  ilością nieczystości. Co więcej, w polskim prawie nie ma przepisów dotyczących używania toalet oraz nakładania kar na tych, ktorzy używają tych toalet niewłasciwie.
W ostatnim czasie bardzo popularne stały się na Mazurach toalety typu morskiego. Jak sama nazwa wskazuje, są one przeznaczone na morze. Tam bez problemu można spuszczać zawartość do wody i nie martwić się, że akwen ulegnie degradacji.
Zupełnie inaczej jest na Mazurach. Obliczono, że w szczycie sezonu na jeziorach jest ok 100 000 jachtów- tych żaglowych jak i motorowych. Nie mówię, że na wszystkich zamontowano toalety typu morskiemu. Wiem jednak, że klienci, którzy raz popływali z taką toaletą nie chcą już jachtu z innym rozwiązaniem :-(. A że od lat na mazurskim szlaku trwa zaciekła walka o klienta, armatorzy oferujący czarter, montują wszystko, czego ten klient sobie życzy. 

Toaleta morska stała się hitem na Mazurach

Toaleta morska na jachcie czarterowym niejednokrotnie przesądza o tym, ile dni będzie pływał dany jacht. Czyli w skrócie - o ile więcej zarobi dany jacht jeśli będzie wyposażony w toaletę typu morskiego. Kalkulacja jest dość prosta i łatwo zauważyć, że korzyści w tym wypadku zdecydowanie przewyższają koszty.
Kiedy w grę wchodzi kasa, nikt nie myśli o przyrodzie. A przyroda Mazurskiego szlaku ledwo już "zipie". Tym bardziej, że wciąż trwa promocja regionu i ilość turystów przybywających na Mazury, sukcesywnie się zwiększa.

Rynek wymusił na nas montaż toalet morskich


Jednak nie zrobiliśmy tego bez przemyślenia. Staraliśmy się znaleźć tak zwany złoty środek Czyli, z jednej strony zadowolić klienta, który zarezerwował czarter, a z drugiej strony zadbać o środowisko naturalne Mazur. Oczywistym w tej sytuacji wydawało się zamontowanie zbiorników na fekalia.
Byliśmy spokojni i pozbyliśmy się wyrzutów sumienia. Niestety, tylko do czasu. Pierwsze problemy zaczęły się, gdy klienci wypłynęli na szlak Wielkich Jezior Mazurskich. Okazało się, że oddaniem nieczystości ze zbiornika na fekali jest nie lada problem. Insfastruktura pomp/odsysarek jest jeszcze bardzo uboga. Co więcej, ulegają one awariom i bywało, że na całej części północnej jezior, nie było ani jednej czynnej pompy.
W takiej sytuacji upadają wszelkie plany związane z chęcią uczciwego podejcia do sprawy. Na forach żeglarskich, aż kipi od pomysłów związanych z napiętnowaniem armatorów umożliwiającym zrzucanie nieczystości bezpośrednio do wody. Niektórzy nawet tworzą jakieś listy "tych okropnych" firm, aby potem gdzieś to publikować czy zgłaszać. Jakoś nie zauważyłam, aby ktoś spróbował dostrzec, że osoby wynajmujące jachty na Mazurach, miewają dobre zamiary, ale w zderzeniu z rzeczywistością, te zamiary zmieniają się w bezsilność.

Czy istnieje dobre rozwiązanie problemu z toaletami na jachtach?

Mam nadzieję, ze wypowiadam się w imieniu większości armatorów- właścicieli jachtów na czarter.
Bardzo chętnie płaciłabym, nawet za moich klientów, za zrzut nieczystości w miejscach do tego wyznaczonych. Na razie nie dano mi takiej szansy, gdyż nawet w największym porcie na Mazurach, nie ma ani jednej pompy! Jeśli portu na to nie stać, to uważam, że gmina powinna interweniować. W interesie gminy jest bowiem dbałość o środowisko naturalne i łaski tu nikt nie robi.
Śledzę na bieżąco różne akcje różnych osób i na razie nic konkretnego nikomu nie udało się zrobić. Co więcej, mam nieodparte wrażenie, że niektórzy na temacie związanym z fekaliami na Mazurach, próbują się po prostu wypromować zwiększając sobie ruch na stronie.
 Kilka lat temu słyszałam o inwestorze, który planował odbiór nieczystości z jachtów na wodzie. Planował wybudowanie platformy pływającej po jeziorach i odbierającej fekalia. Do tej pory powstała pływająca pizzeria, sauna na wodzie, a pływającej pompy ani widu, ani słychu.

Trzymamy kciuki, aby wreszcie ktoś mądry i z zapałem wprowadził efektywne rozwiązania mające na celu ochronę mazurskich wód przed zafekaliowaniem. Jeśli decydujecie się na czarter jachtu z toaletą, proszę traktujcie to urządzenie jako rozwiązanie na sytuację nagłą i awaryjną. Nie używajcie jej jak toalety w domu!



Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Czy przy wyborze jachtu na czarter powinniśmy kierować się tylko ceną?

Kraina Wielkich Jezior - siódmy ściek świata ...?